Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Die Gedanken sind frei

Majowy jubileusz

W pierwszych dniach maja na swoim FB poświęciłem sporo uwagi UE, gdyż mijała rocznica jej rozszerzenia, które nastąpiło 1 maja 2004 r. Już w czasie rewolucji Solidarności w latach 1980–1981 byłem przekonany, że Polska prędzej czy później wejdzie do jednoczącej się Europy i w tym zauważałem przezwyciężenie skutków wojny, przesunięcia granic, wypędzeń, oddzielenia Śląska żelazną kurtyną od kręgu kulturowego, do którego zawsze należał. Jednak 20 lat po wejściu Polski i innych krajów Europy Środkowej do UE daleki jestem od jednostronnych zachwytów.

20 lat po wejściu Polski i innych krajów Europy Środkowej do UE daleki jestem od jednostronnych zachwytów.

Podróż, jaką na przełomie kwietnia i maja odbyłem, przejeżdżając przez Niemcy, Czechy i Polskę, symbolicznie pokazała najbardziej widoczne zalety UE, które docenia zwłaszcza generacja pamiętająca PRL: niezauważalność granic, porządne drogi, wypiękniałe miasta (zwłaszcza czeskie). Trudniej dostrzec niespełnione nadzieje. Dlatego sięgnąłem też na FB do wspomnienia wydarzenia zwanego „Europäischer Kundgebung”, które w Łubowicach odbyło się w 1990 r. przy licznym udziale Ślązaków manifestujących swoją przynależność do niemieckiej tożsamości. Wtedy wydawało się, że na Śląsk masowo powrócą wypędzeni i emigranci, a Otto von Habsburg wieszczył, że Europa stanie się bardziej Europą niezależnych regionów niż scentralizowanych państw. W ciągu 34 lat od tego wydarzenia w Polsce nie powstała ani jedna szkoła z niemieckim językiem nauczania (w innych językach mniejszościowych istnieją też niemal tylko te, które powstały w PRL), dopiero wychodzimy z jawnej dyskryminacji dzieci pochodzenia niemieckiego w polskich szkołach. Komisja Europejska pomimo skargi odmówiła jakiejkolwiek interwencji.

To współgra z faktem, że od kilku lat KE odrzuca podpisaną przez 1,2 mln Europejczyków inicjatywę obywatelską, by część prawa mniejszościowego wprowadzić do prawa unijnego. Nadal pozostaje ono w gestii państw członkowskich. Polska mogła więc bezkarnie w sferze oświaty dyskryminować jeden z języków mniejszości, gdyż Karta praw podstawowych ich nie chroni. Tymczasem tak kontrowersyjny projekt, jak wpisanie do tej karty prawa do przerwania ciąży bez szczególnych powodów, jest procedowany. Przestano się także zajmować pogłębianiem integracji poprzez podniesienie roli regionów. Polska jest jednym z hamulcowych tego procesu. FUEN zwrócił się z apelem do wyborców („Wochenblatt.pl” nr 18), by w nadchodzących wyborach do PE zwrócić uwagę, że UE nie prowadzi żadnej polityki wobec mniejszości narodowych, wiele społeczności jest zmarginalizowanych, nie istnieją standardy europejskie, różnice pomiędzy państwami są ogromne. Pytajmy kandydatów o unijną strategię dla mniejszości, o podjęcie inicjatywy MSPI, o komisarza, o gremia eksperckie, o realizację „kryteriów kopenhaskich”.

Bernard Gaida

Show More