Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Manuela

So hört sich der Herzschlag an / Tak brzmi bicie serca

 

 

Seit mehr als zwei Jahrzehnten kommen in der Weihnachtszeit Päckchen aus dem deutschen Landkreis Saalfeld-Rudolstadt (Land Thüringen) für Kinderheime im Kreis Oppeln an. Diese schöne Geschichte begann 1997 nach der großen Überschwemmung, die die Woiwodschaft Oppeln heimsuchte. Damals wurden die ersten Päckchen an Kinderheime in Oppeln und Turawa übergeben. Und diese Tradition währt nun schon seit 23 Jahren!

 

Read More …

Deutsch zu Hause

Das Haus der Deutsch-Polnischen Zusammenarbeit (HDPZ) verfügt über ein breites Angebot an verschiedenen Materialien und Publikationen, welche Kindern und Jugendlichen das Deutschlernen erleichtern sollen. Jetzt, wo viel Zeit daheim verbracht wird, kann man auch das Lernen der Sprache an die neuen Herausforderungen anpassen und es von zu Hause aus tun.

Read More …

Keine Augenwischerei!

Diese Woche starten wir mit einer neuen Artikelreihe und präsentieren die Superhelden und Superheldinnen Schlesiens, herausragende Persönlichkeiten, die große Erfolge in der Wissenschaft, Kunst oder Sport, erzielt haben. „Superhelden_innen Schlesiens“ ist ein Projekt des Hauses der Deutsch-Polnischen Zusammenarbeit. Unser erster Held ist Dr. Alfred Bielschowsky.

Read More …

Miasto wielu religii

Z Ewą Cichoń, dyrektorką Oleskiego Muzeum Regionalnego w Oleśnie, o wyznaniach w Oleśnie rozmawia Manuela Leibig

 

 

Die Michaeliskirche am Ring in Rosenberg wurde im Laufe der Zeit zu klein, damit alle Gläubigen Platz finden.
Foto: Manuela Leibig

 

Pani dyrektor, ostatnio rozmawiałyśmy o historii Olesna, tym razem chciałabym się skupić na religiach. Czy w mieście mieszkali Żydzi?

Tak, we wzmiankach źródłowych Żydzi pojawiają się już w XIII wieku. Natomiast zorganizowana gmina żydowska to jest początek XIX wieku. 1814 rok – wtedy mamy informacje, które podaje Zimmermann w swoich statystykach i pochodzący z Olesna dziejopisarz Lompa czy później kronika Wonschika, o zbudowaniu bożnicy drewnianej. Tylko nie wiemy, gdzie była usytuowana – czy na miejscu tej późniejszej? Mowa również o cmentarzu żydowskim, który zachował się do dzisiaj, przy ulicy Młyńskiej. Na tym cmentarzu znajduje się jeszcze ponad 200 macew typowych dla tej religii. Macewy starsze mają inskrypcje hebrajskie, późniejsze – hebrajskie i niemieckie, a te z okresu międzywojennego – głównie w języku niemieckim. W 1868 roku zbudowano piękny dom przedpogrzebowy, który zachował się do dzisiaj.

 

 

Więc pewnie była też synagoga.

W latach 1887–1889 przy ulicy Große Vorstadt, dzisiaj Wielkie Przedmieście, stanęła piękna synagoga z trzema cebulastymi kopułami pokrytymi miedzią. One błyszczały w słońcu –przynajmniej na początku, bo później miedź śniedzieje i robi się zielona. Budynek był okazały. Ale niestety został spalony podczas „nocy kryształowej” z 9 na 10 listopada w 1938 roku. Los tej synagogi był taki sam jak wszystkich w III Rzeszy.

 

 

I jak z wszystkich synagog – ostały się jedynie widokówki…

Nie do końca. Potomek doktora Harry’ego Preisa, który mieszkał nieopodal synagogi w Oleśnie, opowiadał nam przy jednej z jego wizyt u nas, jak to na jego bar micwie w Manili na Filipinach czytał fragment Tory właśnie z oleskiej synagogi. Pół tej Tory (Tora jest zwojem na dwóch wałkach) uratowali najprawdopodobniej strażacy. Bo strażacy pilnowali płonącej synagogi, aby ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiadujące budynki. Niestety ta część Manili w 1945 roku została zbombardowana przez lotnictwo japońskie. I m.in. ta synagoga została zbombardowana i w ten sposób jedyny ślad po synagodze oleskiej również zniknął z powierzchni ziemi.

 

 

Czym zajmowali się olescy Żydzi?

Żydzi osiedlali się w XV–XVI wieku na obrzeżach miasta, ponieważ nie wolno im było mieszkać w obrębie murów. Od 1778 roku mogli się osiedlać w mieście, w celu ożywienia miejscowego handlu. Powołano Oleski Urząd Tolerancyjny, który dbał o przestrzeganie praw wyznawców judaizmu i przyciągał ich do miasta. W 1861 roku Żydzi stanowili ponad 12 procent miasta. To byli najczęściej lekarze, adwokaci, nauczyciele, wchodzili w skład samorządu lokalnego, właściciele sklepów, kupcy, ludzie bardzo zamożni. Najbogatszym oleśnianinem wtedy był Siegfried Schlesinger, zamożny był także Koun Bagiński, który miał hotel „Rome” przy Rynku. W Rynku było bardzo wiele sklepów żydowskich, np. Izydora Grünpetera. Córka Grünpetera, Pnina, mieszka w Izraelu, odwiedzała nasze muzeum. Do dzisiaj kontaktuje się z nami. Gdy na przykład na naszej stronie facebookowej umieszczamy jakieś materiały związane z kulturą i historią Żydów w Oleśnie, to ta pani zawsze się wtedy odzywa. W Rynku był sklep rodziny Weigertów, to byli dziadkowie Paula Ericha Weigerta, noblisty w dziedzinie chemioterapii. Ci Weigertowie mieszkali w Rynku, mieli sklep żelazny, dzisiaj się tam znajduje księgarnia. Trzeba zaznaczyć, że w Oleśnie była społeczność zreformowana, więc Żydzi nie wyróżniali się wyglądem. Byli ubrani tak jak bogaci mieszczanie, nie nosili tych typowych strojów, które były charakterystyczne dla tego nurtu już znajdującego się po stronie polskiej.

 

 

Wspominała Pani znane osobistości Olesna. Kto był najbardziej rozpoznawalny?

Oj, było tych osób bardzo wiele. Ale chyba najbardziej rozpoznawalna na świecie była „Glauers Liliputaner-Truppe”. To słynne rodzeństwo liliputów – trzech braci: Heinrich, Bruno i Paul oraz ich kuzyn Adolf. Mieli niespełna metr wzrostu. Glauerowie wywodzili się z Olesna, ich ojciec był znanym rzeźnikiem. Grupa tych Glauerów to cyrk, teatr. W okresie międzywojennym byli znani na całym świecie. Pani Adelheit Glauer, związana z Olesnem, mieszkająca w Osnabrück, niedawno wydała książkę dotyczącą tej rodziny Glauerów. Gdzie oni występowali… to trudno powiedzieć, łatwiej powiedzieć, gdzie nie występowali. Bo występowali przed carem Mikołajem II, w Japonii, Egipcie, już nie mówiąc o Europie, w Stanach Zjednoczonych. Tańczyli, śpiewali, stepowali, mieli wymyślne kostiumy i makijaż, bawili publikę do łez.

 

 

Wróćmy do Olesna. Jaka religia tu dominowała?

Olesno było miastem typowo katolickim, natomiast Kluczbork był miastem ewangelickim, tam mamy piękny kościół ewangelicki w centrum. W momencie kiedy Olesno dostaje się pod panowanie pruskie, pojawiają się u nas pierwsi ewangelicy. Kiedy ta społeczność się w XIX wieku tworzyła, pierwszy pastor społeczności ewangelickiej, Leopold Polko, nie miał kościoła. To był okres Wiosny Ludów, niepokojów tutaj na tych terenach, buntów chłopskich. Nie był to okres sprzyjający powstaniu kościoła, brakowało pieniędzy. Tenże pastor jeździł po całych Prusach, pisał ulotki w wierszowanej formie, zakończone zdaniem „Ich bitte um einen Pfennig”. Gdy zebrał 3 miliony groszy, rozpoczął budowę kościoła. Dlatego ten kościół nazywa się kościołem fenigowym, bo powstał dzięki groszom, fenigom. W latach 1851–1853 zbudowano ten kościół w parku, pod wezwaniem Krzyża Chrystusowego.

 

 

A katolicy? Mieli swoje kościoły?

Tak, był kościół na rynku, ale z biegiem czasu okazał się za mały. Więc ksiądz Bruno Aleksander założył sobie zbudowanie ogromnego kościoła. I tak też uczynił, nasz kościół parafialny jest monumentalny, nie tylko jak na takie miasteczko, wtedy liczące 6–7 tysięcy mieszkańców, dzisiaj 10 tysięcy mieszkańców. Piękny neobarokowy wystrój obecnie poddawany jest rewitalizacji, został jeszcze tylko jeden z ołtarzy bocznych do odnowienia. Koniecznie do tego kościoła pod wezwaniem Ciała Chrystusowego trzeba wejść i go zobaczyć.

 

 

Jak te religie koegzystowały?

To miasto pogranicza, kultur i nacji, ale też religii i wyznań. Takim wymownym symbolem koegzystencji wyznań był zwyczaj, że w niedzielne popołudnie w winiarni Kassela, która znajdowała się w Rynku, na partyjce skata i na lampce wina – ta winiarnia serwowała trzydzieści gatunków win! – spotykał się proboszcz katolicki Walenty Morawiec, pastor Salzweder i ówczesny rabin Blumfeld na partyjce skata. Taka ekumenia w Oleśnie funkcjonowała w drugiej połowie XIX wieku.

Mamy bardzo podobne wyzwania

 

 

 

Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego zorganizowały 3 grudnia debatę w ramach 15-lecia ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Tym razem jednak nie Niemcy były w centrum uwagi, ale mniejszości etniczne oraz Kaszubi.

 

Read More …

Schlesien Aktuell das Magazin

Was verbindet die Protestanten und Katholiken und wie ist es Pfarrer in einer Diaspora zu sein. Auf diese und andere Fragen steht uns Pfarrer Wojciech Pracki Rede und Antwort. Er leitet die Lutheraner im Raum Oppeln. Sterne in die Krippe bringen – so heißt eine Aktion, die Jugendliche für Senioren initiiert haben.

Read More …

Briefmarken erzählen die Geschichte unterschiedlich / Znaczki opowiadają różne historie

Seit dem letzten Jahr begeht Polen die Gedenkjahre der sog. Schlesischen Aufstände von 1919, 1920 und 1921. Dazu gehört auch eine in diesem Jahr von der Polnischen Post herausgegebene Briefmarke. In Deutschland kommt im nächsten Jahr zum 100. Jahrestag des Plebiszits in Oberschlesien ebenfalls eine Gedenkbriefmarke heraus.

Read More …