Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

To nasi sąsiedzi, przyjaciele

Wczoraj na zaproszenie opolskiego oddziału Komitetu Obrony Demokracji (KOD) na opolski plac Wolności przybyło ok. 200 osób, aby zaprotestować przeciwko obniżaniu ilości godzin lekcji języka niemieckiego w szkołach. Protestowali zarówno członkowie mniejszości niemieckiej jak i większości polsckiej, samorządowcy, przedstawiciele partii politycznych, nauczyciele i rodzice.

 

– Myślę, że nam jako współmieszkańcom jak najbardziej wypada stanąć w obronie mniejszości. To jest kwestia praw zawartych w konstytucji, praw człowieka, które zostały złamane. A dotyczy to w szczególności naszego regionu, naszych sąsiadów, przyjaciół. Naszym obowiązkiem i potrzebą serca jest, by wystąpić w tej sprawie. Chcemy zademonstrować, żeby mniejszości niemiecka wiedziała, że stoimy za nimi, że jesteśmy solidarni z nimi – mówi Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego oddziału KOD.

 

Małgorzata Besz-Janicka
Foto: R.Urban

 

Podczas protestu wystąpili także politycy innych partii. Paweł Kampa z Lewicy podkreślił, że język niemiecki jest ważny dla rozwoju gospodarczego regionu, zaś Marcin Oszańca, szef opolskiego PSL bezpośrednio krytykował inicjatora zmniejszenia subwencji na nauczanie języka niemieckiego posłą Janusza Kowalskiego. – Nie możne nazywać się posłem ziemi opolskiej osoba, która głosuje za odebranie pieniędzy dla naszego regionu, która w tym regionie nie mieszka, która go nie rozumie, która oderwała się od opolskiej rzeczywistości – mówił Oszańca.

 

Rafał Bartek und Małgorzata Besz-Janicka
Foto: SKGD

 

Wśród mówców byli także przedstawiciele mniejszości niemieckiej. Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim podkreślał, że członkowie mniejszości niemieckiej są lojalnymi obywatelami Polski, którzy tutaj płacą podatki i nie są odpowiedzialni za politykę polsko-niemiecką. – Jako winnych wskazuje się tych, którzy zawinili na linii Warszawa-Berlin, ale my nie uprawiamy polityki na tej linii, od tego są dyplomaci polscy. To oni powinni negocjować, a nie brać zakładników. Decyzja o zmniejszeniu ilości lekcji języka niemieckiego zapadła na najwyższych szczeblach i tylko tam może być odwrócona – mówił Rafał Bartek. Zaś wicemarszałek województwa opolskiego Zuzanna Donath-Kasiura przypomniała o osiągnięciach po przemianach politycznych: – Nie damy sobie wyrwać z serca mowy, którą zabraniano nam mówić, której zabraniano nam uczyć. Od 32 lat możemy się uczyć tego języka. To spotkanie to nadzieja na to, będziemy mieszkać w naszym wspólnym domu, bo ten dom zbudowaliśmy – nie dajmy go sobie rozwalić!

 

Wśród licznych protestujących była również Bogna Lewkowicz z Prudnika, aktywna członkini stowarzyszenia prowadzącego małą szkołe, rodzic dziecka i członkini wspierająca DFK w Prudniku. – Bardzo się cieszę, że ta inicjatywa jest inicjatywą wspólną zarówno Polaków jak i mniejszości. Musimy pokazać, że jesteśmy razem i że jest to nasza wspólna sprawa.

 

Przypomnijmy: Inicjatorem zmniejszenia subwencji na nauczanie języków mniejszości w szkołach był poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, który od początku podkreślał, że chodzi tylko o język niemiecki, którego wymiar godzinowy ma być zmniejszony jako odpowiedź na rzekomy brak wydawania w Niemczech środków publicznych na nauczanie język polskiego. Ostatecznie Sejm w grudniu 2017 przyjął budżet i potwierdził zmniejszenie środków. Swoją decyzję większość poselska podtrzymała także przy głosowaniu nad poprawkami Senatu, który chciał przywrócenia poprzedniej wysokości subwencji. Kiedy zapadła ostateczna decyzja Sejmu, resort edukacji nie czekał długo i kilka dni po uchwaleniu budżetu przedstawił dwa rozporządzenia. Minister edukacji Przemysław Czarnek, który od pewnego momentu aktywnie wspierał dążenia posła Kowalskiego, podpisał najpierw rozporządzenia, w którym dosłownie zapisano, że nauczanie języków mniejszości odbywa się poprzez trzy godziny tygodniowo, ale nie tyczy się to języka niemieckiego, który jako język mniejszości nauczany będzie w wymiarze jednej godziny w tygodniu. Drugie rozporządzenie zmniejsza tzw. wagi, a więc konkretny przelicznik środków na poszczególnego ucznia. I tutaj waga decydująca o dodatkowych środkach dla samorządu na nauczanie języka mniejszości również otrzymała zapis o wyjątku, jakim jest język niemiecki. Nowe regulacje prawne mają wejść w życie 1 września.

Rudolf Urban

 

 

Show More