Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Łzy ulgi i nadziei

15 czerwca br. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał historyczny wyrok, który w bardzo korzystnej sytuacji postawił osoby obciążone kredytem hipotecznym udzielonym we franku szwajcarskim, co jest triumfem konsumentów oraz dotkliwą finansową porażką banków. Wyrok ten będzie stanowić wsparcie dla krajowego orzecznictwa w sporach sądowych na linii banki–frankowicze, których w szeregach mniejszości niemieckiej jest mnóstwo!


Po latach walki o sprawiedliwość i decyzji TSUE niejednemu frankowiczowi zakręciła się w oku łza ulgi i nadziei. Pełnomocnicy frankowiczów, frankowicze, członkowie stowarzyszenia STOP Bankowemu Bezprawiu gigantycznie się ucieszyli, bo wyrok ten wiele zmienia. Banki nie będą już pozywać o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, co zachęci wiele ofiar nieuczciwych umów kredytowych, aby teraz bez obaw i z wiarą w końcowy sukces wstąpić na drogę sądową. Szacuje się, że dotąd przeciwko bankom pozwy złożyło zaledwie 100 tys. z 800 tys. osób mających kredyty we frankach szwajcarskich.– Teraz sytuacja się odwróci, a sądy zostaną zalane pozwami! Stanie się tak dlatego, że dotychczas panowała niepewność konieczności zapłaty przez kredytobiorców na rzecz banków tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału, która była jednym z czynników wstrzymujących część zainteresowanych kredytobiorców przed wytoczeniem pozwu przeciwko bankowi – wyjaśnia radca prawny Łukasz Kuczyński, specjalista problematyki kredytów frankowych, które wraz z rozwojem doktryny i orzecznictwa bada od lat.

Trybunał uzasadnił stanowisko
– Sąd w Warszawie zadał pytanie prawne do Trybunału, czy po unieważnieniu umowy kredytowej strony mogą domagać się jakichkolwiek innych świadczeń oprócz zwrotu kapitału (bankowi) oraz rat, opłat, prowizji i składek ubezpieczeniowych (konsumentowi), a także odsetek ustawowych za opóźnienie od momentu wezwania do zapłaty – mówi Łukasz Kuczyński i dodaje: – Trybunał stwierdził, że dyrektywa 93/13 nie reguluje skutków unieważnienia umowy zawartej między bankiem a konsumentem w przypadku wyeliminowania nieuczciwych warunków. Decyzja o skutkach unieważnienia należy do państw członkowskich, przy czym ustanowione przez nie przepisy muszą być zgodne z prawem UE, a w szczególności z celami dyrektywy. PonadtoTrybunał uzasadnił swoje stanowisko tym, że zgodność z prawem UE zależy od tego, czy przepisy krajowe pozwalają na przywrócenie prawnego i faktycznego stanu, w jakim znalazłby się konsument, gdyby umowa została uznana za nieważną.

Według Trybunału możliwość dochodzenia przez konsumenta roszczeń wobec banku wykraczających poza zwrot miesięcznych rat nie narusza wskazanych celów. W szczególności taka możliwość może odstraszać przedsiębiorców od włączania nieuczciwych warunków do umów z konsumentami. Dlaczego?

Dzisiaj niedozwolone
– Ponieważ takie warunki, prowadzące do unieważnienia umowy, mogłyby pociągać za sobą skutki finansowe przekraczające zwrot kwot zapłaconych przez konsumenta i odsetki za opóźnienie. Jednak ostateczną ocenę, czy uwzględnienie takiego rodzaju roszczeń konsumenta jest zgodne z zasadą proporcjonalności, należy pozostawić sądowi odsyłającemu – twierdzi Łukasz Kuczyński. Ponadto powyższe wyłącza bankowi możliwość żądania od konsumenta rekompensaty przekraczającej zwrot kapitału oraz odsetki ustawowe za opóźnienie. Jednocześnie skuteczność ochrony przyznanej konsumentom przez dyrektywę byłaby zagrożona, gdyby konsumentów narażono na ryzyko płacenia takiej rekompensaty w przypadku powoływania się na swoje prawa wynikające z dyrektywy.– Ta interpretacja mogłaby stworzyć sytuacje, w których kontynuowanie umowy zawierającej nieuczciwe warunki byłoby bardziej korzystne dla konsumentów niż korzystanie z praw wynikających z dyrektywy – przekonuje Łukasz Kuczyński. Zapisy o podobnym brzmieniu były stosowane przez każdy bank, który udzielał kredytów hipotecznych w CHF, i obecnie są już uznawane za niedozwolone! Niedozwolone, bo kształtują sytuację kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, co dodatkowo może prowadzić do nieważności takiej umowy.

Po decyzji TSUE niejednemu frankowiczowi zakręciła się w oku łza ulgi i nadziei.

Bank przyznał sobie prawo
– Zgodnie z art. 3851 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).Aby określone postanowienie umowy mogło zostać uznane za niedozwolone, muszą zostać spełnione powyższe warunki – twierdzi Łukasz Kuczyński i dodaje: – Postanowienia przedmiotowej umowy kredytowej w zakresie, w jakim przewidują przeliczanie należności kredytowych według kursów ustalonych w tabeli sporządzanej przez bank, kwalifikują się do uznania, że kształtują prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.Bank, wprowadzając klauzule waloryzacyjne oparte na kursach walut wskazanych w sporządzanych przez niego tabelach, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu denominowanego w walucie CHF i wysokości całej wierzytelności poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreaduwalutowego.
Nie ma przy tym znaczenia okoliczność, że tabele kursów walut nie są przez bank sporządzane specjalnie na potrzeby waloryzacji świadczeń określonych kredytobiorców, ale odnoszą się do całej działalności banku.

Reasumując
Istotne jest to, że waloryzacja rat kredytów udzielanych na podstawie analizowanej umowy o kredyt hipoteczny odbywa się w oparciu o tabele kursowe sporządzane w sposób dowolny przez bank. O nieuczciwości analizowanych postanowień umownych świadczy fakt, że klauzule te nie odwoływały się do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu. Pozwalały wyłącznie bankowi na określenie miernika wartości wedle swojej woli i uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF!– Efektem unieważnienia umowy kredytu hipotecznego udzielonego we franku szwajcarskim jest to, że umowę traktuje się tak, jakby nigdy nie była zawarta, a strony umowy muszą wzajemnie rozliczyć się ze środków, które wzajemnie od siebie dostały. Koniec końców po prawomocnym wyroku dochodzi do sytuacji, w której kredytobiorca oddaje bankowi tylko kapitał, który od niego otrzymał, a bank jest zobowiązany zwrócić kwotę nadwyżki– przekonuje Łukasz Kuczyński i kończy: – Wszystkie pieniądze zapłacone przez kredytobiorcę na rzecz banku, tj. rata kapitałowa, rata odsetkowa, prowizja zapłacona przy uruchomieniu kredytu, odsetki karne, a nawet składka ubezpieczeniowa zaliczane są na kapitał kredytowy, a tym samym nadwyżka winna zostać Państwu zwrócona!

Uwaga: Mecenas Łukasz Kuczyński proponuje darmową analizę umowy pod kątem klauzul niedozwolonych!

Krzysztof Świerc

Show More