Dokładnie dwa lata po wprowadzeniu przez Przemysława Czarnka, ówczesnego ministra edukacji, dyskryminacji dzieci uczących się języka niemieckiego jako języka mniejszości, jego następczyni, Barbara Nowacka, przywróciła trzy godziny nauczania tego języka.
4 lutego 2022 Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek wydał rozporządzenie zmniejszające liczbę godzin nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości z 3 do 1 godziny tygodniowo. Z opublikowanego rozporządzenia wynikało, że sprawa zmniejszenia subwencji dotyczy tylko i wyłącznie mniejszości niemieckiej, bo do jednego paragrafu dodano wyrazy „a w przypadku uczniów należących do mniejszości niemieckiej – w wymiarze 1 godziny tygodniowo”.
Decyzja nowego rządu
Ten krótki zapis zapoczątkował dwuletni okres dyskryminacji uczniów chcących uczyć się języka niemieckiego jako języka mniejszości, który z nowym rokiem szkolnym definitywnie się zakończy. Ministerstwo edukacji opublikowało 5 lutego 2024 r. nowe rozporządzenie, z którego wykreślono zapis o zmniejszeniu ilości godzin niemieckiego do jednej w tygodniu.
Mowa o tym, że nowy rząd zajmie się nauką języka niemieckiego, była już w czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu. Także po wyborach politycy nowej koalicji rządowej deklarowali chęć zmian. Ostatecznie przed końcem roku potwierdziła to na spotkaniu z posłami wiceminister edukacji Joanna Mucha. Zapowiadano jednak wtedy, że zmiany wejdą w życie dopiero od 1 września.

Zdaniem mniejszości
Decyzja ta generalnie została pozytywnie przyjęta przez środowisko mniejszości niemieckiej, choć podkreślano jeszcze w styczniu, że zmiana rozporządzenia powinna wejść w życie natychmiast. Bernard Gaida, przewodniczący Grupy Roboczej Mniejszości Niemieckich przy Federalistycznej Unii Europejskich Narodowości, zauważał: – Pół roku straty to niemal 10% całej edukacji ucznia, to kolejne stracone pieniądze wydane na „zastępcze” zajęcia prowadzone przez wykwalifikowanych germanistów. Ta zwłoka stoi jakby w sprzeczności z innymi działaniami rządu, które robią wrażenie jakby z kolei „zbyt” pośpiesznych. A to budzi przykre wrażenie, że akurat tej dyskryminacji nie przypisano wystarczająco dużego znaczenia.

W podobnym tonie wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, który w swoim stanowisku z stwierdził: „Rozporządzenie z 4 lutego 2022 r. prowadzi do naruszenia standardu konstytucyjnego i prawnomiędzynarodowego w zakresie pozytywnego działania państwa na rzecz podtrzymania tożsamości kulturowo-językowej. Dlatego też usunięcie skutków wejścia w życie tego rozporządzenia powinno nastąpić niezwłocznie – od drugiego semestru bieżącego roku szkolnego 2023/2024”.
Podobnego zdania jest także przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce Rafał Bartek, który jednak zauważa: – Lekcje wrócą od września, więc może to obawa, że nie wszystkie gminy byłyby w stanie niemal od zaraz powrócić do trzech godzin niemieckiego. Jedynie w województwie opolskim cześć gmin zdecydowała się na finansowanie jednej lub dwóch godzin z własnych budżetów, przez co też udało im się utrzymać germanistów na swoich stanowiskach. W innych regionach nauczyciele języka niemieckiego byli zwalniani lub przejmowali inne zajęcia. To teraz trzeba będzie „odkręcać” i na to potrzeba czasu. Przywrócenie trzech godzin języka niemieckiego od września przyjmujemy więc do wiadomości i cieszymy się, że w końcu zakończy się panująca od 2022 roku dyskryminacja.
W najbliższych miesiącach najpierw dyrektorzy szkół a potem wójtowie i burmistrzowie będą przygotowywali arkusze organizacyjne na nowy rok szkolny w oparciu o nowe/stare zapisy.
Rudolf Urban