Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

O ucieczce i pokoju

Na uroczystościach przekazania trzech dzwonów kościelnych do kościołów w dzisiejszym województwie warmińsko-mazurskim obecny był również prezydent Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann jako prominentny członek grupy z diecezji Rottenburg-Stuttgart (patrz „Wochenblatt.pl” nr 26/1629). We Fromborku (Frauenburg) odbyło się transgraniczne, międzyregionalne i międzyreligijne spotkanie upamiętniające ucieczkę wielu mieszkańców Prus Wschodnich przez Zalew Wiślany i wyrażające nadzieję na przyszły pokój.

Dzwon pokoju czekał na wzgórzu katedralnym we Fromborku na nabożeństwo związane z jego przekazaniem. Kościół miejski św. Mikołaja, który w ciągu 700 lat swojego istnienia był nawet kotłownią, a obecnie jest przekształcany w centrum kultury z kaplicą jako przestrzenią sakralną, a także jego zachowana wieża, w której ponownie zabrzmi dzwon, spotkały się z zaciekawionymi spojrzeniami polskich i niemieckich gości. Jednak dla rozważenia odwiecznego pytania o wojnę i pokój w okolicznościowym programie było jeszcze jedno spotkanie nad brzegiem Zalewu Wiślanego.

Polegli na wojnie

Tam, na środku ronda, od 22 lat stoi wielki głaz narzutowy z tablicą, na której widnieje napis: „450 000 uchodźców z Prus Wschodnich uciekło przez Zalew i mierzeję, ściganych przez nieubłaganą wojnę. Wielu utonęło, inni zginęli w lodzie i śniegu. Ich ofiara nawołuje do zrozumienia i pokoju”.

Die Tafel auf dem Findling in Frauenburg
Foto: Luis Schönecker

Wiktor Marek Leyk, pełnomocnik marszałka województwa warmińsko-mazurskiego ds. mniejszości narodowych, Mazur i protestant, tak wspominał odsłonięcie kamienia: – 26 maja 2001 r., po latach starań, udało nam się zapoczątkować nowy rozdział stosunków polsko-niemieckich, które będziemy pielęgnować w przyszłości.
Dla niego kamień symbolizuje cierpienie ludności cywilnej. – Między pokojem a wojną jest tylko chwila. Tego doświadczyła moja matka w Warszawie 1 września 1939 r. i moja ciotka na Mazurach 20 stycznia 1945 r. – powiedział Leyk.

Ermländisch-katholisch und masurisch-evangelisch: Baden-Württembergs Ministerpräsident Winfried Kretschmann (rechts) mit Wiktor Marek Leyk, dem Beauftragten des Marschalls von Ermland-Masuren für Minderheitenfragen
Foto: Luis Schönecker

Winfried Kretschmann reprezentował stronę Warmiaków i katolików. Jego rodzice, którzy pochodzili z Elbląga (Elbing) i Fromborka, a zimą 1945 r. mieszkali w Braniewie (Braunsberg), również musieli przeżyć ten straszny moment. Pieszo przez zamarznięty Zalew Wiślany, z trójką dzieci; najmłodszy, Winrich, zmarł w wieku 11 miesięcy z powodu konsekwencji ucieczki. Minister Kretschmann w swoim przemówieniu pod kamieniem pamiątkowym nawiązał do polskich ofiar po inwazji w 1939 r., niemieckich ofiar ucieczki w 1945 r. i dzisiejszych ofiar na Ukrainie.

Z dzwonami w pokojową przyszłość

Jednak samo spojrzenie wstecz nie wystarczy, mówi polityk: – Musimy również patrzeć w przyszłość, na coraz lepszą bliską i pokojową współpracę między Niemcami i Polakami opartą na wspólnych europejskich wartościach.
Powrót trzech dzwonów jest dla niego wyraźnym sygnałem i jest mu również bardzo bliski z powodów osobistych: – Dzwon, który zwracamy we Fromborku, prawdopodobnie dzwonił już na chrzcie mojego brata Ulricha, co naturalnie porusza człowieka w takiej chwili. Co więcej, podczas nabożeństwa w Elblągu można było poczuć jednoczącą moc wiary.

Bischof Gebhard Fürst (Diözese Rottenburg-Stuttgart) (links) und Baden-Württembergs Ministerpräsident Winfried Kretschmann am Denkmal für die Toten des Haffs in Frauenburg
Foto: Luis Schönecker

Wszyscy zaangażowani podkreślali jednoczący i charakter i akceptację projektu dzwonu. Według Cornelii Pieper, konsul generalnej Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku, która towarzyszyła Winfriedowi Kretschmannowi, nie powinien to pozostać odosobniony przypadek: – Dzwony pokoju dla Europy są wzorem dla dalszego rozwoju stosunków polsko-niemieckich z nowymi projektami kościoła i społeczeństwa obywatelskiego; a dzwony będą dzwonić w intencji pokoju w swoich pierwotnych kościołach.

Die Deutsche Generalkonsulin Cornelia Pieper mit Norbert Block von der Ermlandfamilie (links), Piotr Dukat von der Allensteiner Gesellschaft Deutscher Minderheit (2. v. l.) sowie einigen Geistlichen, darunter Domherr André Schmeier, der katholische Seelsorger der deutschen Minderheit in Ermland und Masuren (3. v. l.)
Foto: Luis Schönecker

Prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim to nastąpi, co nie wynika z braku woli ze strony parafii i kościołów, ale raczej z przygotowawczych prac budowlanych związanych z zawieszeniem dzwonów. Wiktor Marek Leyk jest pewien: – Dzwony jeszcze milczą, ale wkrótce będą dzwonić nie tylko na msze i modlitwy, lecz także jako świadkowie swoich czasów.

Uwe Hahnkamp

Show More