Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Sport

Schon bald eine neue Fußballliga?

Die Verbindung Sprache und Fußball ist zu einem Erfolgsprojekt geworden. Anfragen zeigen, dass demnächst weitere Deutsche Fußballschulen in Oberschlesien entstehen werden.

 

Am vergangenen Sonnabend wurde in Himmelwitz (Jemielnica) eine weitere Deutsche Fußballschule für die Kinder eröffnet. Der Trainer der Kindergruppe Bambini (fünf bis acht Jahre) Artur Leder zeigte sich von dem Ansturm in Himmelwitz überwältigt: „Wir sind in beiden Altersgruppen voll besetzt und haben zudem eine Reservegruppe von zehn Kindern. Das Interesse der Kinder hat unsere kühnsten Erwartungen übertroffen. Aus organisatorischen Gründen eröffnen wir vorerst nur zwei Gruppen, wir werden uns aber bestimmt weiter entwickeln.“

 

Der Vorsitzende der SKGD in der Woiwodschaft Oppeln Rafał Bartek stellte fest: „In der Strategie der Woiwodschaft Oppeln steht geschrieben, dass die Deutsche Minderheit eine starke Seite der Woiwodschaft ist. Aber was kann man daraus machen? Es fehlt an Umsetzungsideen und Umsetzungspotential. Gerade solche Initiativen wie die Deutsche Fußballschule zeigen, wie dieses Potential genutzt werden könnte. Wir dachten am Anfang, dass es Schwierigkeiten geben wird bei deutschsprachigen Trainern. Es hat sich aber herausgestellt, dass diese Region ein großes Potential hat, und es melden sich mehr Trainer, als wir beschäftigen können.“

 

Die bisherigen Schulen in Chronstau (Chrząstowice), Kroschnitz (Krośnica) und Malapane (Ozimek) haben gezeigt, dass die Kinder gerne diese Idee aufnehmen. Und auch hier in Himmelwitz sehe ich die große Begeisterung bei den Kindern: Ich bin mir sicher, dass wir schon bald eine eigene Fußballliga aufstellen können“, sagte bei seiner Ansprache der Sejmabgeordnete Ryszard Galla.

 

 

Johannes Rasim

Kiedy Niemcy muszą

11 października ub. roku w meczu eliminacyjnym do piłkarskich mistrzostw Europy Niemcy w roli mistrzów świata sensacyjnie ulegli w Warszawie 0-2, ponosząc pierwszą w historii porażkę z Polską. Stało się tak, mimo że przewaga w tym spotkaniu w niemal każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła była po stronie naszej drużyny (27-5 w strzałach na bramkę!).

 

Tego dnia jednak Niemcom brakowało szczęścia, skuteczności i koncentracji, co prawdopodobnie wynikało w jakimś stopniu z pomundialowego rozluźnienia. Dlatego w meczu rewanżowym, który odbył się w miniony piątek we Frankfurcie nad Menem, oczekiwaliśmy od naszej reprezentacji poważnego potraktowania „biało-czerwonych” i zwycięstwa. Tak też się stało, 4-krotni mistrzowie świata zgodnie z planem i zasłużenie wygrali 3-1, obejmując prowadzenie w tabeli eliminacyjnej do przyszłorocznych mistrzostw Europy we Francji.

 

Polacy, nic się nie stało

 

Potwierdziła się też teza, że kiedy nasi muszą wygrać, to na ogół wygrywają, ale aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby Polacy zwyciężyli na Commerzbank-Arena! Nad Wisłą media, wielu piłkarzy, trenerów, działaczy klubowych, nie mówiąc już o kibicach, nie słyną z pokory i szacunku zarówno względem słabszych, jak i lepszych, bardziej utytułowanych, ba, często bywa wręcz odwrotnie. Ta w sumie nie uzasadniona wynikami (w ostatnich latach) wiara w polskich futbolistów nad Wisłą, granicząca momentami z fanatyzmem, z jednej strony wzbudza śmiech i żal, a z drugiej – irytację. Stąd udany rewanż naszych chłopców na teamie Adama Nawałki dał nam wiele radości, a rywale? Jak wielokrotnie w ostatnich latach, musieli na osłodę porażki wysłuchać pieśni swoich fanów – „Polacy, nic się nie stało”, a trzy dni później wyżyli się na piłkarskich amatorach – Gibraltarze, gromiąc ich 8-1, ale… Z perspektywy polskiej drużyny faktycznie niewiele złego się stało po porażce z Niemcami, bo w tym samym czasie Szkoci ulegli Gruzji (0-1) i Niemcom (2-3), dlatego występ „biało-czerwonych” na Euro 2016 jest bliski, a jedynym zespołem, który może im jeszcze sprawić problem z awansem bez konieczności gry w barażach, to Irlandczycy, którzy w dwóch ostatnich meczach wygrali 4-0 z Gibraltarem i 1-0 z Gruzją.

 

Dobry początek, zła końcówka

 

Niemcy natomiast, tak jak oczekiwaliśmy, tym razem bardzo poważnie potraktowali polski zespół i od początku spotkania przystąpili do ataku. Dzięki temu już w pierwszych 8 min gry stworzyli sobie dwie okazje bramkowe, a od 12. min po szarży Hectora i trafieniu Müllera prowadzili 1-0, a 7 min później po solowej akcji i uderzeniu z 15 m Götze podwyższył na 2-0! Trafienie to podcięło na kilka minut skrzydła gościom, którzy całkowicie dali się zdominować i wydawało się, że tylko kwestią czasu jest zdobycie przez naszych kolejnych goli, czego bliscy byli w 24. min Hummels, 120 sek. później Ösil i w 35. min Müller, który przegrał sytuację sam na sam z polskim golkiperem. Zmarnowanie ostatniej sytuacji zemściło się na Niemcach już minutę później, kiedy to Grosicki celnie dośrodkował do Lewandowskiego, a ten w polu karnym gospodarzy wygrał pojedynek z Hummelsem, wciskając z kilku metrów piłkę do niemieckiej siatki. Kontaktowa bramka dla Polski wybiła z rytmu ekipę Joachima Löwa, która do końca pierwszej odsłony jedynie odpierała ataki Polaków. Do tego popełniała kiksy, jak ten w 45. min, kiedy to nieporozumienie pomiędzy Neuerem a rozgrywającymi sprawiło, że w sytuacji jeden na jeden z niemieckim bramkarzem znalazł się Lewandowski, na nasze szczęście przegrał tę potyczkę, a chwilę później po strzale „Lewego” głową z linii bramkowej swojej drużyny piłkę wybił Götze, uff…

 

Słabszy początek, dobry koniec

 

Początek drugiej połowy też należały do gości, ale po kilku minutach inicjatywę przejęli Niemcy, a Müller i wprowadzony do gry w 53. min (za Bellarabiego) Gündogan raz po raz zagrażali bramce Fabiańskiego. Do tego w 56. min Götze nie wykorzystał świetnej okazji i trafił w słupek. Zmarnowanie tej okazji mogło się zemścić na gospodarzach chwilę potem, na szczęście Grosicki też zmarnował tzw. setkę. Jednak już w 64. min po podaniu Kroosa Schweinsteiger powinien podwyższyć nasze prowadzenie, ale stojąc 6 m od polskiej bramki, trafił w nogi obrońcy. Pięć minut później Niemcy zmarnowali kolejną stuprocentową okazję, a chwilę później po strzale głową Hummelsa fantastyczną interwencją na linii bramkowej popisał się Fabiański. Niemcy jednak nie rezygnowali, nadal parli do przodu. Na kwadrans przed końcem meczu kolejną okazję na gola zmarnował Götze, który jednak 6 min później zrehabilitował się, celnie dobijając piłkę odbitą przez polskiego bramkarza po uderzeniu Müllera – i było 3-1. Trafienie to rozluźniło mistrzów świata, którzy do końca potyczki kontrolowali już przebieg wydarzeń na murawie, a przy odrobinie szczęścia znakomicie prezentujący się Gündogan mógł zdobyć 4. gola dla Niemców.

 

 

Krzysztof Świerc

Inauguracyjny remis Gwardii

W premierze sezonu 2015/16 najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce piłkarzy ręcznych Gwardia Opole, tegoroczny beniaminek rozgrywek, zremisowała przed własną publicznością z Chrobrym Głogów 23:23. Przez 3/4 meczu wszystko wskazywało na to, że goście zainkasują w tym spotkaniu komplet oczek, ale w końcówce spotkania popełnili zbyt wiele błędów

 

 

W pierwszej części meczu dominacja przyjezdnych była bardzo wyraźna i gdyby nie solidna postawa w grze defensywnej opolan spotkanie to mogło być już do przerwy rozstrzygnięte na korzyść Chrobrego. W tej części potyczki na szczególne słowa uznania zasłużyli Rosiński i Sadowski – łącznie zdobyli oni 7 z 12 bramek, jakie Chrobry w tej części gry zaaplikował miejscowym, którzy w tej części gry zdołali odpowiedzieć tylko 7 golami. Na drugą część potyczki z powodu kontuzji nie wybiegł jednak motor napędowy gości Rosiński, co negatywnie wpłynęło na postawę przyjezdnych.

 

Mimo to drugie 30 minut rozpoczęło się po myśli głogowian, którzy z zimną krwią zaczęli wykorzystywać błędy miejscowych i zwiększyli przewagę do 7 bramek, prowadząc już 16:9. Od tego momentu jednak szczypiorniści Chrobrego zaczęli seryjnie popełniać proste błędy, faulować i kłócić się z arbitrem, w wyniku czego w pewnym momencie gry (około 40. minuty) miejscowi przez ponad 50 sekund grali w sześciu na trzech, a następnie przez 45 sekund w sześciu na czterech. Fakt gry w przewadze gospodarze wykorzystali bardzo dobrze, dzięki czemu w krótkim odstępie czasu odrobili 5 goli i przegrywali już tylko 14:16! Co prawda chwilę potem przyjezdni zdobyli 17. gola, ale opolanom nie podcięło to skrzydeł, poczuli, że mogą w tym meczu pokusić się jeszcze nawet o wygraną. Stąd nadal grali twardo, szybko i skutecznie. Dzięki temu na niecałe 2 min przed końcem potyczki był już remis 22:22. Co prawda po strzale Świtały goście jeszcze raz objęli prowadzenie, ale chwilę później Zelijc umieścił piłkę w siatce rywali, doprowadzając do remisu po 23.

 

Indywidualnie najwięcej bramek w tym spotkaniu zdobyli zawodnicy Chrobrego Głogów: Świtała 6 i Sadowski 5, Rosiński, który grał tylko do przerwy – 4. W opolskiej ekipie najcelniej do siatki rzucili Trojanowski i Zelijc po 4.

 

 

Gwardia Opole – Chrobry Głogów 23:23 (7:12)

Gwardia: Malcher, Taletovic – Trojanowski, Knop, Rumniak, Łangowski, Zeljic, Tarcijonas, Jankowski, Prokop, Kedzo, Milas, Simic.

Chrobry: Stachera, Kapela – Miszka, Płócienniczak, Świtała, Sadowski, Bąk, Babicz, Tylutki, Rosiński, Kubała, Jurecki

Sędziowali: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom)

Widzów 1000

 

 

Dokumentacja kolejki

Azoty Puławy – Górnik Zabrze 38:28 (20:12)

Wisła Płock – MMTS Kwidzyn 32:23 (16:11)

Śląsk Wrocław – LPR Legionowo 28:32 (14:14)

Stal Mielec – Vive Kielce 19:38 (11:19)

Gwardia Opole – Chrobry Głogów 23:23 (7:12)

Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 21:22 (13:5)

Mecz rozegrany awansem

Pogoń Szczecin – Vive Kielce 27:27 (13:15)

 

 

Tabela

  1. Kielce 2 3       65:46
  2. Szczecin 2 3       49:48
  3. Puławy 1 2       38:28
  4. Płock 1 2       31:23
  5. Legionowo 1 2       32-28
  6. Opole 1 1       23:23
  7. Głogów 1 1       23:23
  8. Lubin 1 0       21:22
  9. Wrocław 1 0 28:32
  10. Kwidzyn 1 0       23-31
  11. Zabrze 1 0       28:38
  12. Mielec 1 0       19:38

 

 

Następna seria spotkań (9.09.2015 r.)

Górnik Zabrze – Chrobry Głogów

Pogoń Szczecin – Gwardia Opole

Vive Kielce – Zagłębie Lubin

Stal Mielec – MMTS Kwidzyn

KPR Legionowo – Wisła Płock

Azoty Puławy – Śląsk Wrocław

 

 

Krzysztof Świerc

Ich lerne schon polnisch

Es ist die Topmeldung der letzten Tage: Der Ex-HSV-Profi Thomas von Hessen wird Cheftrainer beim polnischen Erstligisten Lechia Gdańsk (Danzig). Damit wird der 54-Jährige nicht nur erster deutscher Trainer in der Vereinsgeschichte, sondern auch der wohl erste im gesamten polnischen Fußball werden.

 

 

Ich lerne schon polnisch, einige Worte kann ich schon, doch das ist zu wenig, die Kommunikation auf dem Trainingsplatz ist doch sehr wichtig“, sagte von Hessen vorerst im fließenden Englisch während seiner ersten Pressekonferenz. Englisch wird auch fürs erste die offizielle Trainingssprache beim Küstenclub Lechia Gdańsk sein. Für die Fußballer, die weder Englisch noch Deutsch verstehen, wird ein Dolmetscher zur Verfügung gestellt. Von Anlaufproblemen im Bereich Kommunikation will der Trainer sich aber nicht entmutigen lassen, es gehe vor allem darum, die Spieler zu motivieren, denn „Trainer sind nicht immer die wichtigsten. Sie als Journalist könnten Trainer des FC Bayern werden und beenden garantiert nicht unter den ersten drei Plätzen die Saison, weil die Fußballer einfach so gut sind“, so von Hessen.

 

Locker, ruhig und selbstbewusst trat der Trainer schon bei seiner Präsentation auf, von Lampenfieber nichts zu spüren und auch von deutsch-polnischen Ressentiments wird sich von Hessen nicht aus der Ruhe bringen lassen, denn schon seit Jahren ist der Deutsche Franz Josef Wernze Eigentümer von Lechia und auch außerhalb des Platzes wird Danzig immer mehr deutschfreundlich. Schon seit Längerem werden Elemente der deutschen Vergangenheit dem Stadtzentrum wiedergegeben, auch die Zusammenarbeit mit dem Stadtpräsidenten sei exzellent, lobt die Danziger deutsche Minderheit.

 

Diese gute Atmosphäre will auch von Hessen nutzten. Schon jetzt spricht man von neuer „deutscher Disziplin“ bei dem momentan Tabellenzwölften. Mit prominenten Neuzugängen wie Milos Krasic oder Sławomir Peszko, will der Trainer erst einmal die nächsten Spiele gewinnen, an Meisterschaft denkt man in Danzig vorerst nicht. Der Einstand war jedenfalls gelungen, am Wochenende gewann Lechia nämlich 2-1 in Rzeszów gegen den dortigen Club.

 

 

Łukasz Biły

W najnowszym numerze Wochenblatt.pl

WB1109Od piątku w kioskach. W najnowszym numerze Wochenblatt.pl takie tematy jak:
– Mecz Niemcy-Polska: Zobacz jak kibicowali naszym w Stolarzowicach
– Oficjalne otwarcie kampanii wyborczej Niemców w Opolu
– DFK Mechnica zorganizowało poszukiwanie skarbów dla dzieci.Read More …

Marcel Kittel zieht nach Polen-Rundfahrt positive Bilanz

Das Peloton erreicht  Kattowitz.  Foto: Johannes Rasim
Das Peloton erreicht Kattowitz.
Foto: Johannes Rasim

Seit 2011 gehört die Zielankunft in Kattowitz (Katowice) zum Programm der Tour de Pologne, und auch in Zukunft soll es nach Meinung der Organisatoren dabei bleiben. Aus dem erwarteten Sieg des Sprinterstars Marcel Kittel auf der Zielgrade wurde allerdings nichts. Trotzdem zog der Radprofi eine positive Bilanz nach der Polenrundfahrt.Read More …