Przepraszamy, ten wpis jest dostępny tylko w języku Niemiecki.
Historia
Dziś Cäcilie Böhm-Wendt mogłaby być gwiazdą ośrodka badawczego lub niestrudzoną współpracowniczką przy przełomowych odkryciach naukowych. Urodzona 4 maja 1875 r. w Opawie na Śląsku, Wendt była jedną z pierwszych kobiet, którym umożliwiono podjęcie studiów matematycznych i fizycznych na Uniwersytecie Wiedeńskim. Mimo wielkiego potencjału zrezygnowała jednak z kariery naukowej.
77 lat temu trzy statki przewożące uchodźców – „Wilhelm Gustloff”, „Steuben” i „Goya” – storpedowane przez rosyjskie okręty podwodne, zatonęły w falach Bałtyku, co spowodowało śmierć ponad 20 tys. osób. Po raz 26. upamiętniono to wydarzenie podczas uroczystości w Gdyni. Pamiętano też jednak o ofiarach obecnej wojny.
– Nie byłem wystarczająco rosły ani wystarczająco urodziwy i nie mogłem nic zrobić; dlatego właśnie trafiłem do kabaretu – powiedział kiedyś Dieter Hildebrandt. Jednak w swoim gatunku był mistrzem. Urodzony 23 maja 1927 r. w Bolesławcu niemiecki artysta kabaretowy i aktor jeszcze w podeszłym wieku występował na scenie.
Zawartość 60 skrzyń pochodzących z pałacu Württembergów w podopolskim Pokoju była w zeszłym tygodniu przedmiotem aukcji w domu aukcyjnym Neumeister w Monachium. Opolszczyznę reprezentowała na aukcji osobiście dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego Iwona Solisz. Przed ekranem komputera kibicował i śledził aukcję Hubert Kołodziej, przewodniczący Stowarzyszenia Pokój, który kilka tygodni temu nagłośnił informację o aukcji.
W tym tygodniu Instytut Filologii Germańskiej Uniwersytetu Opolskiego zorganizował tydzień germanistyki. Pracownicy i studenci chcieli przybliżyć ten kierunek tegorocznym maturzystom. Na koniec studenci II roku przedstawili wyniki swoich zajęć fotograficznych.
Marg Moll nie była Ślązaczką. I właściwie nie nazywała się Marg, lecz Margarethe. Śląsk stał się jej domem dopiero po I wojnie światowej, kiedy to wraz z mężem Oskarem przeniosła się z Paryża do Wrocławia. Marg była rzeźbiarką, malarką i pisarką.