Ten wpis jest dostępny tylko w języku Niemieckim.
Parlamentswahl in Polen 2023
Czas na zmianę
Po wyborach w polskim Sejmie nie zasiądzie ani jeden poseł Mniejszości Niemieckiej. Analizę przyczyn tej porażki pozostawię politologom, socjologom i oczywiście sztabowi wyborczemu KWW MN. Sami kandydatki i kandydaci z listy wykonali w tej kampanii dobrą robotę. Jestem im wdzięczny.
– Wierzę, że tym razem wygra otwartość na świat, wzajemna tolerancja między wszystkimi ludźmi, między wszystkimi mniejszościami narodowymi, a także wspólne spojrzenie na przyszłość, które szczególnie wyznaję i respektuję. Liczę, że będę miał okazję reprezentować nasze wspólne interesy w nadchodzącej kadencji Senatu – powiedział przed ciszą wyborczą starosta opolski Henryk Lakwa, który był kandydatem Mniejszości Niemieckiej na senatora.
15 października Polacy wybrali nowy Sejm i Senat. Mimo zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości partia ta nie będzie w stanie stworzyć kolejnego rządu. W nowym parlamencie zabraknie także, po raz pierwszy od ponad 30 lat, przedstawiciela Mniejszości Niemieckiej.
Ta następna niedziela
Kolumnę piszę po odbytej w TVP debacie wyborczej zbudowanej na tendencyjnie dobranych i sformułowanych pytaniach. Można się spierać o to, jak wypadli poszczególni reprezentanci partii. Jednak poza dyskusją jest, że obecny premier wypadł w debacie najbardziej małostkowo, sztampowo i kłótliwie… na poziomie przysłowiowej przekupki ulicznej a nie premiera rządu. Już zwracanie się do stojącego obok Donalda Tuska per Tusk było co najmniej niegrzeczne i budzące niesmak, zwłaszcza osób starszych, zwracających uwagę na kindersztubę.
Otwartość czy zamknięcie
Kiedy żyje się w Polsce, jest się przyzwyczajonym do tego, że przedmiot i poziom niektórych sporów politycznych zdaje się urągać rozumowi. A jednak większość polityków z całą powagą i zaangażowaniem w nich uczestniczy. Trudno jest się przebić politykom starającym się w tej debacie zwracać uwagę na prawdziwe problemy, a zwłaszcza tym, którzy pragną w sposób pogłębiony je analizować i przekonywać do swych argumentów. Dlatego od kilku dni żyjemy sporem, czy w Warszawie demonstrowało milion ludzi czy też nie, jakby miało to istotne znaczenie.
Psucie państwa
Wszyscy wiedzieliśmy, że wybory odbędą się w atmosferze skandali i haków. Można powiedzieć, że nieczysto. Najgorsze jednak jest to, że znów, po raz kolejny, nie będą wyborami na programy. Wynik wyborczy będzie więc powiązany z emocjami, którymi bombarduje się wyborców. Ale tym razem nawet ci z nas, którzy dalecy są od emocji, czują podskórnie, że niektóre z tych ujawnianych obecnie „przekrętów” dotykają już nie tylko korupcji i nepotyzmu, ale świata wartości.
15 października w Polsce odbędą się wybory. Dla Martina Adama, korespondenta zagranicznego ARD w Warszawie, oznacza to jedno: dużo pracy. Wraz z kolegą dostarcza swoje treści do wszystkich stacji radiowych ARD, ale także np. na strony internetowe Tagesschau. Tak więc to, o czym informuje, trafia do uszu w całych Niemczech.