Spotkania adwentowe należą do tradycji organizacji mniejszości niemieckiej we wszystkich regionach Polski. Tegoroczne spotkanie w Pile, które odbyło się kilka dni przed drugą niedzielą Adwentu, było całkowicie inne niż wszystkie dotychczasowe, o czym w swoim reportażu pisze Andrzej Niśkiewicz.
Piła
Vor einem Jahr gedachte der Verband deutscher Gesellschaften zum ersten Mal mit einer offiziellen Feierlichkeit der Opfer des Lagers Potulitz bei Nakel an der Netze. Damals wurde gesagt, an diesem Ort wolle man nun jedes Jahr zusammenkommen und für die Opfer beten. Am 27. August haben Vertreter der deutschen Minderheit dieses Versprechen eingelöst.
Czy prof. Paul Bonatz ze swoim współpracownikiem Fritzem EugenemScholerem mogli przypuszczać, że przez wiele dziesiątek lat ich dzieło w Pile, kiedyś Regierungsgebäude, a dzisiaj siedziba Szkoły Policyjnej, będzie oszpecane nakładaniem na ceglane lico budynkukolejnych warstw różnokolorowych farb? Przecież byli już cenionymi architektami, gdy powierzono im wykonanie projektów obiektów łączących idee użyteczności z funkcjonalnością oraz z racjonalnością i oszczędnością detali.Od ponad stu lat prace ich zdobiąmiędzy innymi Hanoweri Stuttgart.Zapewne ta swoista profanacja kompleksu z elementami neogotykusłużyć miała zacieraniu śladów niemieckości, co jawnie trąciło zakłamywaniem historii.
Nieodparta chęć poznania „Klejnotu Pomorza Zachodniego” i poczucia wspólnoty przezwyciężyła obawy związane z SARS-CoV-2. W pierwszą sobotę września ponad 30-osobowa grupa z Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Pile i Koła w Złotowie udała się na pierwszą w tym roku wycieczkę do Stargardu i okolic. Nie przeszkadzał nawet dopołudniowy deszcz.
Wieniec i wetknięte weń cztery świece są nieodłącznymi atrybutami adwentu – czasu oczekiwania na narodziny Zbawiciela. Oprócz znanej i ściśle religijnej symboliki skrywają również przesłanie uniwersalne: pokój, wiarę, miłość i nadzieję. Wartości te znalazły swe miejsce w programie na scenie, jak i w tym, co działo się na sali – wśród członków i sympatyków Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Pile oraz gości, którzy przybyli do pilskiego domu kultury w połowie grudnia.
Jedno przed nami, a drugie już za nami, bo długo oczekiwany piknik odbył się w sobotę 16 czerwca na dziedzińcu budynku sali wiejskiej w Byszkach. Tym razem nie trzeba było na zakończenie wyciągać autokaru ciągnikiem z zapiaszczonej drogi. Oprócz członków Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego z Piły i Koła w Złotowie w imprezie uczestniczyli goście z Niemiec.

Wolna (zwana też Niezależną) Prałatura Pilska. Czym był ten dziwny twór Kościoła katolickiego, odpowiednik diecezji? Jego utworzenie związane było z powstaniem niepodległego państwa polskiego po I wojnie światowej i brakiem pokrycia się granicy państwowej z granicami administracji kościelnej. Read More …

Choć słowo to związane jest ściśle z religią, to nie da się inaczej i dobitniej nazwać tak zorganizowanej formy turystyki przyjazdu z odległych często setki kilometrów miejsc do swojej małej ojczyzny – tu, gdzie się urodziło i dorastało, gdzie pozostały „korzenie”. Read More …

DFK w Pile istnieje już 25 lat. 1 lipca odbywała się uroczysta impreza. Delegacji i życzeń było wiele.Read More …

Nikt już nie pamięta, jak w połowie lat 20. ubiegłego stulecia ulicami miasta i po wiejskich dróżkach przemykał na rowerze z plecakiem, skrzynią i łopatą przytwierdzoną do ramy nauczyciel rysunku z pilskiego Staatliches Gymnasium und Oberrealschule zu Schneidemühl – Robert Liebig. Read More …